Nie każdy uświadamia sobie, że podjęcie decyzji to jedno, a podjęcie optymalnej decyzji to drugie. Że człowiek całe życie uczy się dokonywania wyborów, które przyniosą mu jak najwięcej korzyści.
O tym była mowa na dzisiejszej lekcji kursu „Economics with Financial Literacy”, który realizuję w amerykańskiej szkole średniej online w JDJ International Open Schools. Ja realizuję ten kurs jako pojedynczy kurs, natomiast dla uczniów pełnoetatowego amerykańskiego liceum online jest to przedmiot obowiązkowy.
Lekcja skupiała się na nagraniu przygotowanym przez nauczycieli z USA. Dzięki niemu przyjrzeliśmy się procesowi optymalizowania decyzji. Prościej mówiąc: przyjrzeliśmy się procesowi ich podejmowania. Zastanawialiśmy się, co sprawia, że je podejmujemy. Wychodzi na to, że choć na co dzień się nad tym nie zastanawiamy, to czynników i etapów jest całkiem sporo.
Każda z dostępnych w danym momencie opcji decyzyjnych ma swoje plusy i minusy, a ujmując to zgodnie z ekonomicznym słownictwem: benefity i koszty. Słodkie lenistwo oznacza relaks, ale w nadmiarze wiąże się z poczuciem, że nie robimy nic przydatnego. W ramach zadań praktycznych miałem się przekonać, że poczucie marnowania czasu nie powinno działać na mnie jako demotywator, a stymulator do lepszego zarządzania swoim czasem. Czyli na przykład wykorzystania go, by się pouczyć.
Pierwszym skojarzeniem z nauką dla wielu osób jest wysiłek – i zadania praktycznie wcale nie ukrywały, że tak jest. Jednak, w przypadku kursu online, wysiłek możemy zrekompensować sobie wygodą i komfortem. Nie musimy nawet wstawać z kanapy. Nie mówiąc już o dojeżdżaniu na zajęcia i uczestnictwie w szeregu lekcji – po to, żeby na samym końcu, kiedy jesteśmy już wyczerpani, skorzystać z tej, dla której przyjechaliśmy. Oczywiście, najbardziej istotnym benefitem jest wiedza.
Benefity utożsamiamy zwykle z zyskami i zarobkami, a koszty – naturalnie, z tym, ile musimy zapłacić. Nauczyciele z USA tłumaczyli mi, że te pojęcia warto rozumieć szerzej. Zapłata nie zawsze przychodzi w złotówkach bądź dolarach. A koszty nie zawsze są wydawanymi pieniędzmi.
Dowiedziałem się też, że w ekonomii są dwa rodzaje kosztów: jawne i ukryte. Przykład? Załóżmy, że idziemy do kina. Jawnym kosztem będzie cena, jaką zobaczymy na paragonie po kupnie biletu. Ukrytym – to, że w czasie oglądania filmu mogliśmy zrobić coś innego. Potencjalnie bardziej zyskownego.
Za tym wszystkim kryje się właśnie optymalizacja decyzji. Te dwa czynniki, dwa koszty, porównujemy z benefitem. Jeśli przeważają – podejmujemy określoną decyzję. Jeśli nie – również podejmujemy decyzję, z tym że odwrotną.
Lekcja nie polegała jednak wyłącznie na oglądaniu materiału. Musiałem go wielokrotnie zatrzymywać, aby obliczać i wskazywać koszt alternatywny pokazanych przez nauczycieli przykładów. Było to bardzo fajnym zróżnicowaniem lekcji.
Już teraz zachęcam serdecznie do wyczekiwania na moją relację z tej lekcji – czuję, naprawdę będzie na co czekać!
Do zobaczenia!
Krzysztof